dawne Beskidy zimą (moja doba)
P.S - nie nazwałbym tego poprawnym haiku...
Poranek
śnieżna zadymka
zasypała chałupy
- droga do szkoły
#
Południe
narty na nogach
pozwalają na powrót
- zmarznięte dłonie
#
Wieczór
lampa naftowa
oświetla mroki domu
- zadane lekcje
#
Noc
strzecha na dachu
trzaska mrożonym śniegiem
- niespokojne sny