haibun 3
Parę lat temu, podczas mojego pobytu w Świnoujściu kilkanaście dni
spędziłem na plaży. Pogoda różna, przeważała jednak słoneczna,
pozwalająca na długie, piesze wycieczki z kijkami nordic walking. Mniej
więcej w jednej i tej samej okolicy spotykałem tego pięknego ptaka,
który to w odróżnieniu od innych nie podchodził do plażowiczów, w
nadziei na otrzymanie okruchów chleba. Stał w miejscu i czekał z lekko
zwieszoną głową. Patrzył w piasek tuż przed nim. Wielu twierdziło, że
jest ślepym... W końcu doczekałem się, jak ruszył przed siebie w stronę
zarośli rosnących na wydmach. Wtedy to pstryknąłem ową fotkę, podpisując
ją z początku (na innych portalach) fikuśnym opisem, a mianowicie:
"Mam już powyżej dzioba tej słonej, morskiej wody...
Idę na piwo..."
- jest to oczywiście, rzekoma wypowiedź (lub tylko sama myśl) owego łabędzia...
Jednak na potrzeby haibun musiałem coś wymyślić mądrzejszego, i na dodatek chociaż trochę podobnego do hokku... A, więc:
łabędź na plaży
maszeruje przed siebie
zrezygnowany