środa, 21 stycznia 2015

Styczeń 2015 / 6

moje wspomnienia
Beskidzka wioska.
Otoczone lasami
rodzinne sioło.
Górski strumień pełen ryb
- słońcem błyszczące łuski -

Czerwone krowy
kontrastem zielonych traw.
Strzechą kryty dom.
Pagórkowate pola
porośnięte zbożami.

Skrzydła wiatraka
leniwie mielą zboże.
Zapachy wioski.
Z komina snuje się dym
- domowy wypiek chleba -

Przydrożny świątek
zaprasza do modlitwy.
Wiązanki kwiatów.
Błoga cisza i spokój
wypełnia nas od wewnątrz.
*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam i proszę o podawanie danych, wg. których będę mógł odpowiedzieć